Przejdź do treści

Dlaczego patologia odnosi sukces na Tik Toku?

Zaczynając od charakterystyki kontrowersyjnych gwiazd TikToka, mamy takie osobistości jak Tony Lopez, który został oskarżony o niewłaściwe interakcje z nieletnimi i tworzenie rasistowskich, seksistowskich i homofobicznych komentarzy, czy Nessa Barrett, która spotkała się z krytyką po zatańczeniu do recytacji z Koranu. Innymi przykładami są Bryce Hall, oskarżony o zdradę, udział w bójkach ulicznych i lekceważenie przepisów pandemicznych, a także Bella Poarch, o której wiele osób spekuluje, że jest produktem strategii marketingowej​.

Patusy, patole i dzbany. Tik Tok ich potrzebuje i my ich potrzebujemy.

Patologia dobrze się sprzedaje

Ale zastanówmy się, dlaczego takie postacie przyciągają tłumy. Pamiętaj, że dreszcz emocji to podstawowy składnik ludzkiej psychiki. W końcu, jak mówi stare przysłowie, „kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana”. TikTokersi, którzy są zepsuci, chamscy, i wizualnie nieatrakcyjni, dostarczają nam tych dreszczy emocji – dostarczają nam tej szklanki szampana, której pragniemy.

Niektóre z tych zachowań można porównać do postępowania znanych osób ze świata filmu lub muzyki. Na przykład, postępowanie Jake Paula, znanego z TikToka, ale przede wszystkim z YouTube, przypomina trochę zachowanie Charliego Sheena w szczytowym okresie jego kariery – skandale, kontrowersje, i niekończąca się potrzeba przekraczania granic.

Tik Tok to nie miejsce dla wykształciuchów

Ale co z tą ambitną, wykształconą, spokojną grupą? Cóż, odpowiedź może leżeć w psychologii ewolucyjnej. Ludzie są programowani, aby zauważać rzeczy niecodzienne, rzeczy, które odstają od normy. To zasada przetrwania – zauważamy to, co jest inne, ponieważ mogłoby stanowić zagrożenie. W tym kontekście, TikTokers, którzy są skandaliczni lub kontrowersyjni, są „inaczej” niż większość z nas, co może przyciągać naszą uwagę.

Za to osoby spokojne, ambitne, wykształcone mogą być postrzegane jako mniej interesujące, ponieważ są „normalne”. Nie oferują nam tych samych dreszczy emocji, które dostarczają nam kontrowersyjni TikTokersi. Może to nie jest sprawiedliwe, ale tak już jest – co nie oznacza, że osoby z drugiej grupy nie mogą odnieść sukcesu. Wiele osób szuka treści bardziej merytorycznych, a osoby te mogą dostarczyć je swoim odbiorcom.

Zrozumieć patologię na Tik Toku

Wśród opisujących to zjawisko terminów możemy wymienić „cringe” i „trainwreck”. Oto dwie potężne siły, które przyciągają uwagę internautów jak magnes. Niczym małe wypadki drogowe, wywołują mieszankę zakłopotania i fascynacji, a wszyscy chcą spojrzeć i przekonać się, jak głęboko można spaść.

Patrząc na celebrytów TikToka, zauważamy, że wielu z nich odzwierciedla cechy swojej publiczności. Wulgarne, chamskie i kontrowersyjne jednostki przyciągają grupę podobnie myślących ludzi. Nie można jednak wykluczyć wpływu efektu oglądalności – platforma TikTok jest zaprojektowana tak, aby wyświetlać treści zgodne z zainteresowaniami i preferencjami danego użytkownika. Tym samym osoby spokojne, ambitne i wykształcone, które mogą być wartościowe, nie dostają wystarczającej ilości ekspozycji, aby dotrzeć do szerszego grona odbiorców.

Znajdujemy tu inspirację w postępowaniu jednej z ikon popkultury. Pomyślcie o Miley Cyrus, która przeszła transformację z niewinnego dziecięcego gwiazdora Disneya w prowokującą i kontrowersyjną artystkę. Jej ekscentryczne zachowanie przyciągnęło uwagę mediów i stało się tematem dyskusji. Podobnie jak Miley, niektórzy celebryci TikToka przyjmują kontrowersyjne postawy, by wyróżnić się w morzu podobnych treści. Ich działania są niczym błyskający neon wśród szarych budynków, przyciągając uwagę, nawet jeśli jest to uwaga mieszana z obrzydzeniem i zdziwieniem.

Bez patologii, świat byłby nudny.

Bo wszysy mamy (jakąś tam) wrażliwość

Wszystko sprowadza się do jednego słowa: wrażliwość. Większość z nas ma skłonność do odczuwania empatii i sympatii wobec innych istot, nawet jeśli są to osoby z problemami emocjonalnymi. Nasza wrażliwość sprawia, że jesteśmy ciekawi, zafascynowani i jednocześnie zaniepokojeni losem tych ludzi. Wywołują one w nas skrajne emocje, a to czyni je cennymi i zapadającymi w pamięć.

To, że tak wiele osób spędza godziny oglądając i komentując takie treści na TikToku, pokazuje, że mamy ogromne zainteresowanie i pragnienie zrozumienia tych, którzy są zepsuci, chamscy i wizualnie nieatrakcyjni. Z pewnością w tym procesie kryją się głębsze mechanizmy psychologiczne, które wymagają dalszych badań, ale istnieje coś w tym niezdrowym „użytkowaniu” takich treści, co sprawia, że ​​nie możemy oderwać wzroku od tej wirtualnej katastrofy.

Dlatego patologia triumfuje na TikToku. Spokojne, ambitne i wykształcone jednostki mogą nie otrzymać takiego rozgłosu, ale nie trzeba rezygnować z naszych wysiłków. Nasza praca, nasze pasje i nasza wartość w końcu znajdą swoje miejsce w świecie. 

A więc wyciągnijcie wnioski, pytajcie, eksperymentujcie, ale pamiętajcie, żeby nie popaść w samozagładę wirtualnego świata TikToka. Teraz, zanim zakończę naszą psychologiczną ucztę, przypomnę wam stare przysłowie: „Jak cię widzą,